Całe szczęście nieczęsto słyszymy o porażeniach piorunem. Ostatnie spektakularne zdarzenie miało miejsce w 2019 roku na Giewoncie. Wszyscy medycy i pewnie nie tylko medycy dobrze pamiętają te wydarzenia. Czy można było tego uniknąć? Co się dzieje z ciałem człowiek po porażeniu piorunem? Co robić z porażonym? Na te pytania postaram się odpowiedzieć poniżej.

Po pierwsze: jak uniknąć lub bardzo zmniejszyć prawdopodobieństwo porażenia piorunem?
Unikanie otwartych przestrzeni w trakcie burzy.
Piorun jako swój cel chętnie wybiera najwyższy obiekt w okolicy, najlepiej spiczasto zakończony. Jeśli w rejonie burzy znajduje się wieża kościoła, wysokie drzewo, słup lub maszt to istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie w te obiekty uderzy piorun. Obecność wyższych od nas przedmiotów nie zapewnia nam jednak pełnego bezpieczeństwa, a człowiek w płaskim otwartym terenie jest właśnie takim najwyższym obiektem w okolicy. Uderzenie pioruna w drzewo powoduje często jego rozpadnięcie na mniejsze elementy - szybkie odparowanie wody znajdującej się w drzewie powoduje eksplozję. Prąd z wyładowania atmosferycznego po trafieniu w obiekt rozchodzi się po mokrej powierzchni ziemi, rażąc wszystko w promieniu dochodzącym do kilkudziesięciu metrów. Napięcie wyładowania atmosferycznego to ok. 100 - 300 milionów (!) Voltów a natężenie dochodzi do 100-150 kA (w gniazdku mamy max 10A). Uderzenie pioruna przypomina wybuch. Powstaje także charakterystyczna fala uderzeniowa, która odrzuca ciało człowieka na odległość od kilku do kilkunastu metrów. Świadkowie wydarzeń na Giewoncie opisują przejście burzy i wyładowania jako podobne do bombardowania. Trafione na zboczu góry skały rozpadały się i rozpryskiwały, jak trafione pociskiem artyleryjskim.
Zignorowanie objawów burzy i konieczności szybkiej ewakuacji do bezpiecznego miejsca samo w sobie powoduje, że znajdujemy się na własne życzenie w sytuacji niebezpiecznej i nie spełniamy pierwszego założenia pierwszej pomocy: dobry ratownik to żywy ratownik. Burzę można przewidzieć, sprawdzając prognozę pogody w wielu dostępnych aplikacjach (np. aplikacja METEO ICM) i na stronach internetowych. Jest to konieczne w szczególności, kiedy planujemy dłuższy spacer czy wycieczkę w góry. Zawróć! To pozwoli Ci dotrzeć do celu w innym terminie.
Odpowiednio szybkie schowanie się przed burzą.
Gdy pojawiają się pierwsze objawy burzy (ciemne burzowe chmury, szybko budujące się chmury burzowe, tzw. Cumulonimbus), a już na pewno kiedy słyszymy pierwsze grzmoty należy znaleźć bezpieczne schronienie. Stosujemy tu zasadę 30-30: jeśli grzmot słychać w czasie poniżej 30 sekund od pojawienia się błysku to należy szybko szukać bezpiecznego schronienia. 30 minut po ostatnim słyszanym grzmocie można opuścić bezpieczne schronienie, pamiętając, że wyładowania pojawiają się też na brzegach chmur burzowych, z których nie ma już opadów deszczu.

Bezpieczeństwo zapewnią nam dwa miejsca: odgromiony budynek, najlepiej betonowy (znikome prawdopodobieństwo pożaru po uderzeniu pioruna) oraz samochód, który działa w momencie uderzenia pioruna jak klatka Faradaya, nie dopuszczając do wnikania prądu elektrycznego do wnętrza samochodu i porażenia pasażerów i kierowcy. Po uderzeniu pioruna w pojazd może oczywiście dojść do jego uszkodzenia, spalenia elektroniki ale z zasady osoby znajdujące się wewnątrz są bezpieczne.
Wewnątrz budynku nie dotykamy instalacji sanitarnej i nie rozmawiamy przez telefon stacjonarny (ze względu na możliwość przebić prądu z zewnątrz po instalacji lub przewodach). Należy odłączyć urządzenia elektryczne, nie kąpać się. Rozmowy przez telefon komórkowy są w pełni bezpieczne wewnątrz jak i na zewnątrz budynku. Komórka nie „ściąga” piorunów.
Mechanizmy rażenia piorunem
Porażenie krokowe (50% porażeń): następuje przepływ prądu po powierzchni ziemi z porażonego obiektu (np. drzewa, słupa) do stojącego w rozkroku człowieka, powodując powstanie różnicy potencjałów między nogami i do porażenia prądem. Rozwiązanie? Stój na odizolowanej od podłożona powierzchni (np. plecak) ze złączonymi nogami, najlepiej w pozycji kucającej.
Przeskok wyładowania z obiektu (masztu, drzewa) na człowieka. Gdy człowiek znajduje się blisko rażonego obiektu dochodzi do przejścia łuku elektrycznego bezpośrednio pomiędzy rażonym obiektem a ciałem człowieka. W takich sytuacjach występuje wysokie ryzyko zgonu, choć samo zdarzenie tego typu jest dużo rzadsze niż porażenie krokowe.
Kontakt z porażonym przedmiotem lub bezpośrednie uderzenie pioruna występuje bardzo rzadko, natomiast najczęściej jest śmiertelne w skutkach ze względu na duży prąd.
Ciekawym zjawiskiem i coraz częściej opisywanym jest wznoszący prąd elektryczności statycznej, który stanowi ok 15% przypadków porażenia prądem podczas burzy. Pąd wznoszący, dzięki obecnej technologii filmowej obserwowany jest coraz częściej i jest zjawiskiem polegającym na wyładowaniu idącym od ziemi w kierunku chmur burzowych.
Efekty porażenia piorunem dla organizmu człowieka.
Bardzo często dochodzi do nagłego zatrzymania krążenia. Pojawia się także porażenia ośrodka oddechowego w rdzeniu przedłużonym oraz porażenie mięśni oddechowych i dróg przewodzenia impulsów do nich (głównie przepony i mięśni międzyżebrowych) powodujące zatrzymanie oddechu. Jeśli wstępnie nie pojawiło się NZK a mięśnie oddechowe są porażone to dojdzie do wtórnego NZK z powodu bezdechu (w mechanizmie asystolii czyli całkowitego braku czynności mechanicznej serca).
Oparzenia występują tylko u ok. ⅓ poszkodowanych, ze względu na bardzo krótki okres rażenia prądem. Pojawiają się często jako tzw. figury czy znamiona Lichtenberga, przypominające liście paproci wytatuowane na skórze. Zdarzają się również cięższe oparzenia. Obrażenia poszkodowanych przypominają sytuację po wybuchu. Występują urazy ciśnieniowe: odma opłucnowa, przerwanie błony bębenkowej ucha, urazy jelit. Ubrania są porozrywane, poszkodowani trafiają do szpitali z ogólnymi urazami z powodu odrzucenia organizmu na sporą odległość.
Do objawów prostszych i mniej zagrażających życiu możemy zaliczyć bóle głowy, nudności, bóle mięśni, zaburzenia zachowania nawet do zaburzeń psychicznych, zaburzenia widzenia i równowagi.
Porażenie piorunem w górach!
W górach największe zagrożenie rażenia piorunem występuje na graniach i szczytach. Tam też jest najwięcej ludzi na sporej wysokości oraz otwarty teren predysponujący do uderzenia pioruna. W górach burze zdarzają się cały rok:
na skutek konwekcji (budowanie się chmur Cumulonimbus), najczęściej występujące po południu, przeważnie w cieple dni oraz
burze frontowe, kiedy na ciepłą masę powietrza napiera bardzo szybko powietrze zimne. Mogą zdarzać się o każdej porze i niekoniecznie tylko w bardzo ciepłe dni.
W miesiącach wiosennych i letnich górskie wycieczki planujemy z wyprzedzeniem, z użyciem prognoz pogody. Wyjście rozpoczynamy wcześnie rano i kończymy przed wytworzeniem się warunków do powstania burzy. Godzina 12 w południe to czas kiedy myślimy o zejściu w dół a nie rozpoczynaniu wędrówki!

Jeśli przypadkowo znajdziesz się w górach w trakcie burzy to:
unikaj potoków i innych cieków wodnych
trzymaj się w odległości 1 metra od skały,
przy wejściu do jaskini zachowaj odległość 1 metr od ściany i aż 3 metry od sufitu wejścia. Wejście do jaskini nie jest ogólnie dobrym miejscem na przeczekanie burzy.
nie stój w rozkroku, nie trzymaj się za ręce z innymi uczestnikami wyprawy,
nie stójcie w grupie, rozproszcie się - w przypadku rażenia piorunem jest mniejsze prawdopodobieństwo, że wszyscy zostaniecie trafieni i część z Was będzie mogła udzielić pomocy reszcie,
kucnij do pozycji embrionalnej na plecaku, karimacie, linie czy innym przedmiocie, który odizoluje Cię od podłoża i zmniejszy prawdopodobieństwo porażenia krokowego.
nieodgrodzona chatka czy bacówka nie jest skutecznym schronieniem przed burzą. Zapewnij sobie powrót do schroniska w bezpiecznym momencie.
Postępowanie po porażeniu piorunem
Ze względu na warunki w jakich przyjdzie Ci udzielać pomocy poszkodowanym po uderzeniu piorunem pamiętaj bezwzględnie o własnym bezpieczeństwie. Zgodnie z zasadą 30-30 nie powinniśmy pojawiać się na zewnątrz do 30 minut po ostatnim słyszanym grzmocie. Resztę zostawiam do decyzji własnej…
Ze względu na różnorodność obrażeń po rażeniu piorunem możemy się tutaj posłużyć znanym schematem CABC.
C - zabezpiecz masywne krwotoki.
A - udrożnij drogi oddechowe. Jeśli jesteś sam możesz delikatnie odchylić głowę poszkodowanego mimo, iż u pacjenta rażonego piorunem będziemy podejrzewać uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym. Natomiast priorytetem względem kręgosłupa szyjnego będzie udrożnienie dróg oddechowych.
B - sprawdź oddech. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pacjent rażony piorunem będzie miał porażone mięśnie oddechowe, jak i ośrodek oddechowy w rdzeniu przedłużonym. Spowoduje to zatrzymanie oddechu. Jeśli pacjent oddycha ale jest nieprzytomny lub ma zaburzenia świadomości ułóż go w pozycji bezpiecznej.
C - w pierwszej pomocy pacjent nieoddychający będzie wymagał rozpoczęcia resuscytacji krążeniowo oddechowej czyli przynajmniej dobrej jakości uciśnięciu klatki piersiowej. Jeśli jesteś medykiem przeszkolonym w badaniu tętna (i tylko wtedy) zbadaj je na dużej tętnicy - możesz spotkać się z sytuacją zatrzymania oddechu z jeszcze funkcjonującym krążeniem. Wspomaganie oddychania zapewni natlenienie i pomoże nie doprowadzić do NZK. Postaraj się jak najszybciej znaleźć i podłączyć defibrylator AED!
Po zabezpieczeniu CABC pamiętaj o komforcie termicznym poszkodowanego. Często uderzenia pioruna zdarzają się podczas ulewnego deszczu, gdzie poszkodowany będzie miał przemoczone ubrania, co zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia hipotermii.
Najszybciej jak to możliwe wezwij specjalistyczną pomoc. W górach skorzystaj z aplikacji Ratunek do pobrania TUTAJ.
Dwa słowa dla medyków - czego spodziewać się po porażeniu piorunem:
Pamiętaj o własnym bezpieczeństwie!
Ciężkie zaburzenia rytmu serca, zaburzenia przewodnictwa.
Ciężkie obrażenia ciała z powodu mechanizmu urazu (odrzucenie ciała na znaczną odległość, upadek z wysokości, złamania kości długich).
Ciężkie oparzenia.
Przy większej ilości poszkodowanych: stosujemy tzw. triage odwrócony czyli postępowanie, w którym pacjent przytomny lub nieprzytomny z zachowanym oddechem i tętnem nie jest dla nas priorytetowy. Najważniejsze osoby to te z bezdechem i NZK, które mogą być skutecznie leczone za pomocą wentylacji i defibrylacji. Odwrócony triage staje pod znakiem zapytania, gdy oprócz rażenia piorunem mamy dużo poszkodowanych z obrażeniami ciała.
Defibrylacji z łyżek sztywnych a nie elektrod samoprzylepnych będzie łatwiejsza technicznie przy większej ilości pacjentów i segregacji odwróconej; prowadzenie uciśnięć klatki piersiowej i wentylacji przez jednego ratownika oraz tzw. lotną defibrylacją: ratownik z defibrylatorów podchodzi od jednego do drugiego poszkodowanego.
Podsumowanie pomijam celowo, chyba napisałem wszystko co chciałem ;)
Pozdrawiam,
Piotrek.
Comments